Ten hałas jest nie do wytrzymania. Codziennie rano mam niezamawiane budzenie - mówi mieszkanka bloku przy ul. Zwycięstwa w Koszalinie. Mieszkańcy zbierają podpisy pod petycją do proboszcza parafii cywilno-wojskowej, która niedawno wybudowała okazały kościół z dzwonnicą.
Proboszcz parafii na osiedlu Unii Europejskiej w Koszalinie zagrodził wjazd na kościelny parking: są drewniane palety, łańcuch i napis "Teren prywatny". Część mieszkańców uważa, że to złośliwość ze strony księdza.
- Bardziej [od muru na granicy] przeraża mnie mur w sercu tych, którzy penalizują i ogłaszają, że dobry uczynek na granicy jest zdradą - powiedział w Poznaniu podczas modlitwy "Umrzeć z nadziei" koszalińsko-kołobrzeski biskup pomocniczy Krzysztof Zadarko.
Po dwóch latach od przeprowadzenia Narodowego Spisu Powszechnego Główny Urząd Statystyczny opublikował dane dotyczące przynależności religijnej Polaków. Duży spadek liczby katolików widać w całym kraju. Jeszcze większy jest w województwie zachodniopomorskim.
Po rezygnacji dotychczasowego biskupa Edwarda Dajczaka, kierowanie diecezją koszalińsko-kołobrzeską przejął Zbigniew Zieliński. W sobotę odbył się jego ingres.
Ksiądz Dariusz R. z parafii w Karlinie (koło Koszalina) miał romans ze swoją parafianką. Gdy dowiedział się o tym biskup, przeniósł go do innej parafii. Gdy mimo to sprawa nabrała rozgłosu, kuria wysłała go na urlop.
Obszerne badanie socjologiczne na temat religijności mieszkańców diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej przygotował ks. dr Remigiusz Szauer. Praktykujących jest mniej niż przeciętnie w kraju. Mieszkańcy środkowego Pomorza swobodniej też podchodzą do religijnych norm i zakazów.
Salezjanin Henryk Łącki, były probosz parafii w Dębnie, za ok. 2,5 mln zł kupił sobie cztery luksusowe apartamenty w Kołobrzegu i Łebie, a gdy to się wydało, zniknął. Teraz odnalazł się w innej diecezji - prawie 300 kilometrów od Dębna. Byli parafianie, którzy przez lata wspomagali go datkami, czują się wystrychnięci na dudka.
52-letni ksiądz zakonnik Henryk Łącki z Dębna, który wystawił w kościele musical "Będziesz Święty", stał się dla wiernych w ostatnich miesiącach mniej święty. Parafianie przyłapali go na tym, że za gotówkę kupił sobie nad morzem warte miliony złotych nieruchomości w apartamentowcach, które w nazwie mają "premium" i "resort".
- Nie zrobiłem nic złego, nikogo nie obraziłem. Stałem w milczeniu z transparentem z napisem "Piekło kobiet" - mówił po rozprawie przed sądem w Koszalinie Tomasz Mroczkowski, jeden z czwórki oskarżonych o złośliwe zakłócanie religijnych obrzędów.
Parafianie z trzech zachodniopomorskich wsi: Nowielina, Mielęcina i Pstrowic szykują się do protestu przed kurią w Szczecinie. Żądają, by arcybiskup Andrzej Dzięga odwołał proboszcza, który wyzywa ich od diabłów, nie wpuszcza dzieci do kościoła i oczekuje datków.
- Protestowałem, bo to skandal, że grupa starszych panów zdecydowała, co kobieta może, a czego nie może robić ze swoim ciałem - mówi Tomasz Mroczkowski. Za to, że stanął w kościele w Koszalinie z planszą z napisem "Piekło kobiet", grozi mu kara do dwóch lat więzienia.
Abp Marian Gołębiewski winien jest zaniedbań w sprawach wykorzystywania seksualnego małoletnich przez niektórych kapłanów z diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej. Wykazało to śledztwo Watykanu.
Biskup diecezjalny diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej Edward Dajczak oraz biskup pomocniczy Krzysztof Włodarczyk zakazili się wirusem SARS-CoV-2 od jednego z pracowników kurii. Potwierdziły to dodatnie wyniki ich testów.
Chodzi o osoby, które brały udział w nabożeństwach w Koszalinie, w kościele św. Józefa Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny (koło katedry) oraz w Słupsku, w Słupskim Środowisku Tradycji Katolickiej.
Ksiądz Wojciech Wójtowicz zginął w wypadku, do którego doszło w poniedziałek po południu pod Polanowem (w powiecie koszalińskim).
XIV-wieczna świątynia w Jamnie przejdzie gruntowny remont dzięki funduszom unijnym. To ponad 2,5 mln zł.
Zbigniew R., który kilkanaście lat temu kierował parafią w Kołobrzegu i wykorzystywał małoletnich chłopców, musi zapłacić jednej ze swoich ofiar 50 tys. zł zadośćuczynienia i przeprosić na łamach jednego z tygodników.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.