Tworzenie zbędnych etatów, zatrudnianie znajomych, niejasne powiązania biznesowe, nieodpowiedzialne decyzje w sprawie nowego promu. Dwa największe związki zawodowe w Polskiej Żegludze Bałtyckiej alarmują, że zarząd tej państwowej spółki, będącej pod nadzorem ministra Marka Gróbarczyka, prowadzi firmę do upadku.
Parlamentarzyści Platformy Obywatelskiej weszli w poniedziałek do siedziby Polskiej Żeglugi Bałtyckiej, domagając się informacji m.in. w sprawie słynnej już stępki. Kuriozalnym wpisem na Twitterze odpowiedział im minister Marek Gróbaczyk, który odpowiadał za niedoszłą budowę promu w Szczecinie.
Załoga Polskiej Żeglugi Bałtyckiej ostro atakuje PiS za usunięcie prezesa firmy. Na spotkaniu z parlamentarzystami poseł PiS nie chciał wyjaśnić, dlaczego do tego doszło. Usłyszał za to, że powinien się wstydzić za osoby, o których zatrudnienie w PŻB miał się starać.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.