- Nie ma dnia, żebym nie słyszał głosu córki, jak mówi do mnie przez telefon, że wybuchł pożar - mówił w koszalińskim sądzie ojciec nastolatki, która zdążyła zatelefonować z informacją o pożarze.
To miało być świętowanie urodzin jednej z przyjaciółek, skończyło się dramatyczną śmiercią w płomieniach. 4 stycznia mija pięć lat od tragedii w koszalińskim escape roomie "ToNiePokój".
Ta sprawa ciągnie się od dwóch lat. Na manifestacji przeciwników wycinki drzew pod budowę drogi na Górę Chełmską w Koszalinie pojawili się miejscy radni. Jeden z nich zarzucił drugiemu, że ten pokazał protestującym środkowy palec.
Mariusz G. z Kołobrzegu miał najpierw rozkochiwać w sobie ofiary, a po zbrodni przywłaszczyć ich majątek. W czwartek w Sądzie Okręgowym w Koszalinie rozpoczął się proces jego oraz czterech innych osób, które miały mu pomagać.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.