Po pięciu miesiącach zasiadania w ratuszu władze Koszalina ogłaszają, że stan finansów miasta jest katastrofalny. Na razie wiadomo tylko tyle, bo pomysłu na ratunek nie widać.
W przyszłym tygodniu rozpocznie się głosowanie w 12. edycji budżetu obywatelskiego Koszalina. Mieszkańcy mają do wyboru 58 projektów.
Kampania przed wyborami samorządowymi w Koszalinie kręci się wokół dziur w drogach. Prezydent Piotr Jedliński właśnie ogłosił, że miasto otrzymało dodatkowe miliony, które przeznaczy na poprawę stanu ulic.
Wydatki Koszalina w przyszłym roku mają zbliżyć się do miliarda złotych. Zadłużenie miasta też będzie spore, co z pewnością będzie przedmiotem gorącej dyskusji na czwartkowej sesji radnych.
Zadłużenie Koszalina będzie sięgać 70 proc. budżetu - alarmują opozycyjni radni z Koalicji Obywatelskiej. Reszta rady poparła jednak uchwałę pozwalającą na zaciągnięcie 120-milionowej pożyczki.
Do 15 listopada Koszalin musi złożyć projekt budżetu miasta na 2023 r. w Regionalnej Izbie Obrachunkowej. Urzędnicy i samorządowcy mają niewiele czasu na zaplanowanie gigantycznych oszczędności.
Na koniec tego roku w Koszalinie nie będzie znanych i lubianych miejskich imprez, takich jak jarmark świąteczny i zabawa sylwestrowa. Przez pandemię i w ramach oszcędności.
Tylko w kwietniu wpływy do budżetu Koszalina były mniejsze o 6,1 mln zł niż w roku ubiegłym. A przecież samorząd ponosi dodatkowe konieczne wydatki na walkę z koronawirusem. W czerwcu można się spodziewać poważnej korekty budżetu miasta.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.