Koszalinianin Andrzej Liśniewski zakończył w niedzielę swoją podróż dookoła Bałtyku fiatem 126p. - Cel wyprawy, Przylądek Północny w Norwegii, osiągnąłem i wróciłem, chociaż nie było lekko - przyznał. - Wiedziałem, że auto może się psuć, ale nie myślałem, że tak często.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.