Płonącą turbinę wiatrową w Strachominie koło Koszalina zabezpieczały cztery zastępy straży pożarnej. Pożar i unoszący się dym były widoczne z odległości kilkuset metrów.
- Na szczęście nikt nie wpadł na pomysł, żeby ubierać te dzieci. Lepiej, żeby zmarzły, niż żeby coś im się stało - mówi jeden ze strażaków uczestniczących w akcji. Pożar wybuchł na parterze budynku, w którym na piętrze mieści się jeden z oddziałów Żłobka Miejskiego w Koszalinie.
Prokuratura i policja zajęły się wyjaśnieniem przyczyn tragicznego pożaru, do którego doszło w nocy z soboty na niedzielę w Mielenku
Do pożaru doszło we wtorek nad ranem. Kompletnie spaliły się 24 domki, kilka zostało poważnie uszkodzonych.
Z powodu pożaru hali z chemicznymi odpadami w Zielonej Górze cały czas są poważne zakłócenia w kursowaniu pociągów. Dotyczy to także składów z i do Szczecina a także Kołobrzegu. Niektóre są odwołane, inne jadą okrężną trasą przez Poznań.
Służby, tłumacząc się dobrem prowadzonego śledztwa, nie chcą zdradzać szczegółów sprawy. Wiele informacji przedstawił za to znany detektyw bez licencji Krzysztof Rutkowski. Upublicznił też nagrania z monitoringu.
Pożar budynku sąsiadującego z namiotami uczestników Dni Czołgisty w Bornem Sulinowie. Straż pożarna poinformowała o ewakuacji około 300 osób.
Miesiąc temu w Koszalinie ktoś podpalił magazyn fabryki lodów. Wiadomo to dzięki nagraniu z monitoringu. W poszukiwanie sprawcy zaangażował się Krzysztof Rutkowski.
Dym widać z niemal całego Koszalina. W niedzielę rano wybuchł pożar w jednej z fabrycznych hal przy ulicy Morskiej.
Tragiczny finał pożaru, który strawił część budek handlowych na targowisku w Kołobrzegu. W zgliszczach strażacy znaleźli śmiertelną ofiarę.
Ponad 12 godzin trwało gaszenie dwóch hal w tartaku w Tucznie w Zachodniopomorskiem. Dwóch strażaków zostało lekko poszkodowanych.
Ktoś podpalił podziemne śmietniki przy ul. Hołdu Pruskiego w Koszalinie. Pojemniki są całkiem zniszczone, w ziemi zostało po nich pięć ogromnych dziur. - To skandal zostawić tak niezabezpieczone dziury na osiedlu pełnym dzieci - komentują mieszkańcy.
Strażacy walczyli z pożarem w Koszalinie przez trzy godziny. Ogień zajął jeden z budynków warsztatu samochodowego oraz auta stojące na parkingu.
Trzy lata po śmierci pięciu nastolatek w escape roomie ToNiePokój w Koszalinie zaczyna się proces. Na ławie oskarżonych zasiądą we wtorek, 14 grudnia, cztery osoby. Za stworzenie niebezpieczeństwa wybuchu pożaru i nieumyślne doprowadzenie do śmierci pięciu osób grozi im do ośmiu lat więzienia.
Najnowsze dane National Oceanic and Atmospheric Administration, amerykańskiej instytucji zajmującej się m.in. prognozowaniem pogody, pokazują, że smuga zanieczyszczeń z groźnego pożaru w Niemczech ominęła Szczecin.
Smuga zanieczyszczeń związanych z eksplozją i pożarem na terenie należącego do firmy Bayer parku chemicznego w niemieckim Leverkusen dotrze do granic Polski, w rejon Niziny Szczecińskiej, w środę 28 lipca w godz. 7-9.
Spaliła się część handlowego kompleksu przy ul. Emilii Gierczak w Koszalinie. Ucierpiał sieciowy sklep Stokrotka. Nikomu nic się nie stało.
Już czwarty dzień strażacy walczą z pożarem przy ul. Lnianej w Koszalinie. Jak doszło do tego, że firma produkująca plastikowe opakowania stanęła w płomieniach? - Będziemy to wyjaśniać w śledztwie - zapowiada koszalińska policja.
Dwóch ratowników z pogotowia ratunkowego w Białogardzie ewakuowało rodzinę z płonącego domu. - Nie czuję się bohaterem. Po prostu wykonywałem swoje obowiązki - mówi jeden z nich.
Pożar wybuchł w siedzibie jednej z firm przy ul. Lnianej w Koszalinie. Ogień strawił halę, w której produkowane są opakowania plastikowe.
Chociaż akt oskarżenia przeciwko czterem osobom, które zdaniem prokuratury przyczyniły się do śmierci pięciu 15-latek w koszalińskim escape roomie, trafił już do sądu, rodziny ofiar uważają, że niektóre okoliczności tragedii wciąż są niewyjaśnione.
Nie żyje lokatorka. Jej ciało strażacy znaleźli w mieszkaniu podczas akcji ratunkowej. Druga ofiara to ewakuowany z lokalu mężczyzna.
Dwa lata od dramatycznego pożaru pokoju zagadek w Koszalinie okoliczności śmierci pięciu 15-letnich dziewczyn wciąż nie są do końca wyjaśnione. Prokuratura przedłuża śledztwo. Rodzice na własdną rękę ustalają, dlaczego zginęły ich córki.
Ogień zaprószył się na dziesiątym piętrze wieżowca przy ul. Grottgera w Koszalinie. Trzeba było ewakuować ok. 100 osób.
28-letni Miłosz S. odpowiedzialny za escape room w Koszalinie, w którym w styczniu zginęło pięć piętnastolatek, powinien pozostać w areszcie - zadecydował we wtorek Sąd Apelacyjny w Szczecinie. Prokuratura wciąż potrzebuje czasu na długotrwałe badania biegłych, które mają odsłonić scenariusz tej tragedii.
Pięć koszalińskich kancelarii prawnych reprezentuje pro bono rodziców nastolatek, które zginęły w pożarze escape roomu. Adwokaci brali m.in. udział w oględzinach pokoju zagadek po pożarze.
Nie można było uwolnić zamkniętych w pokoju nastolatek, bo dostęp do drzwi uniemożliwił rozprzestrzeniający się błyskawicznie ogień - taki obraz wyłania się z zeznań poparzonego pracownika koszalińskiego escape roomu ToNiePokój, w którym w piątek doszło do tragedii.
Miłoszowi S., prowadzącemu w Koszalinie escape room, w którym zginęło pięć nastolatek, postawiono zarzut, za który grozi do ośmiu lat więzienia.
"Nikt nie chciałby mieć czyjejś krwi na rękach. A jednak w tym domu wydarzyło się coś, czego nikt się nie spodziewał" - ten złowieszczy cytat pochodzi ze scenariusza jednej z zabaw w koszalińskim escape roomie ToNiePokój, gdzie w piątkowe popołudnie śmierć w pożarze poniosło pięć nastolatek.
Po południu w jednym z koszalińskich kościołów odbyła się msza święta za nastolatki, które zginęły w piątkowym pożarze escape roomu ToNiePokój. Przed kościołem koleżanki i koledzy dziewcząt łykali łzy.
Do śmierci pięciu 15-letnich dziewczynek w Koszalinie doszło wskutek braku możliwości ewakuacji z escape roomu. Inne nieprawidłowości: urządzenia grzewcze były zbyt blisko materiałów palnych, a instalacje elektryczne prowizoryczne. W siedmiometrowym wnętrzu brakowało miejsca dla pięciu osób.
Tragedia w Koszalinie. Zginęło pięć młodych osób. Mężczyzna, któremu udało się wydostać z płonącego lokalu, jest ciężko ranny.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.