Formalnie zmiany wejdą w życie 1 stycznia, ale już teraz Koszalin pracuje nad płynnym wchłonięciem terenów z dwóch sołectw.
Według urzędników z Sianowa opinia wojewody sprzyja Sianowowi. Według tych z Mielna - wspiera Mielno. Zapytaliśmy zatem u źródła, w Zachodniopomorskim Urzędzie Wojewódzkim.
- Czeka nas wiele spotkań pracowników urzędu, mieszkańców oraz przedstawicieli dotychczasowych rad sołeckich - mówi prezydent koszalina Piotr Jedliński o przygotowaniach do przyłączenia do miasta trzech sołectw.
- Nigdy od nikogo z mieszkańców nie usłyszałam, że chce mieszkać w Koszalinie - przekonywała koszalińskich radnych sołtyska Mścic, które od przyszłego roku mogą stać się częścią miasta. Mimo to przyłączenie do Koszalina trzech ościennych sołectw wydaje się przesądzone.
Mieszkańcy Kretomina nie chcą, by ich sołectwo stało się częścią Koszalina. W proteście przeciw planom prezydenta Koszalina Piotra Jedlińskiego zablokowali w piątek krajową "jedenastkę". Samochody utkwiły w kilkukilometrowych korkach.
Mieszkańcy Kretomina, jednego z trzech sołectw, które Koszalin chciałby przyłączyć do swoich granic, stanowczo się temu sprzeciwiają i idą o krok dalej: będą blokować wylotówkę z Koszalina, czyli DK11.
Prezydent Koszalina - przy wsparciu większości radnych - wdraża plan, którego finałem ma być przyłączenie do miasta Kretomina, Mścic i części Starych Bielic. Koszalinianie mogą wypowiedzieć się w tej sprawie w konsultacjach społecznych. Większość mieszkańców sołectw, które mają być wchłonięte, przyłączenia do Koszalina nie chce. Ale to nie do nich będzie należało ostatnie słowo.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.