Cleo, samica rysia, była dobrze zapowiadającą się matką. To był jej pierwszy miot. Ktoś ją zastrzelił. Mamy pewność, że nie żyją także jej trzy kociaki - informują aktywiści z Zachodniopomorskiego Towarzystwa Przyrodniczego, które zajmuje się ratowaniem rysi przed wyginięciem.
Nawet sędzia, który złożył zdanie odrębne od wyroku, uważa, że w 2002 r. nad jeziorem Osiek doszło do upiornej zbrodni i kanibalizmu. Ale odpowie za to tylko jeden z czterech oskarżonych.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.