Przypadek zdecydował, że policjanci z koszalińskiej drogówki zatrzymali pijanego nastolatka, który kierował autem. Chłopak wpadł podczas rutynowej kontroli.
Niecodzienna sytuacja miała miejsce w Zachodniopomorskim Ośrodku Ruchu Drogowego w Koszalinie. Mężczyzna, który podszedł do egzaminu na prawo jazdy, był pijany.
To prawdziwy rekord. Jednej doby koszalińska drogówka zatrzymała więcej pijanych kierowców niż łącznie w sylwestra i w Nowy Rok.
Pijany kierowca nie panował nad samochodem i uszkodził dwa zaparkowane auta. Został zatrzymany przez świadka zdarzenia.
Ten przestępca z Koszalina zrobił wszystko, by wpaść w ręce policji. Nie wiadomo, dlaczego mając dwa promile alkoholu w organizmie, siedział w samochodzie z włączonym silnikiem i z pakunkami zawierającymi hurtowe ilości amfetaminy.
Uwagę kierowców zwróciło bmw, które nie trzymało się jednego pasa drogi. Gdy auto zjechało na przeciwległy pas i zatrzymało się na poboczu, świadkowie zatrzymali pijaną kierującą.
Kiedy policjant zbliżył się do kierowcy, od razu wyczuł od niego woń alkoholu. Badanie nie pozostawiło wątpliwości. 39 turystów z Małopolski jechało autokarem z kierowcą, który był pijany.
29-letnia mieszkanka Białogardu, która wiozła chorego prywatną karetką, miała we krwi aż 2,4 promila alkoholu. Zatrzymał ją policjant po służbie.
Kierowca forda mondeo miał wyraźny problem z utrzymaniem jednego pasa ruchu. Zauważyli to "kryminalni" patrolujący ulice Koszalina.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.