Koszaliński szpital od dawna boryka się z brakiem neurologów. Od połowy maja nie będzie działał oddział neurologii z pododdziałem udarowym. Dla mieszkańców, którzy będą po udarze, oznacza to szukanie pomocy kilkadziesiąt kilometrów dalej. Lekarze załamują ręce.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.