Szkielet związkowca, niegdyś jednego z najnowocześniejszych budynków w Koszalinie, szpeci centrum miasta. Wygląda na to, że sytuacja - przynajmniej na razie - się nie zmieni.
Związkowiec, najwyższy budynek w Koszalinie, wciąż szpeci centrum Koszalina. Jeszcze przed wakacjami miało nie być po nim śladu. Tymczasem prokuratura sprawdza, czy jego częściowa rozbiórka nie groziła zawaleniem obiektu.
Miesiąc temu koszaliński związkowiec miał być tylko wspomnieniem. Jednak właściciel zrujnowanego wieżowca wciąż nie uzyskał ponownej zgody na rozbiórkę.
Wygląda na to, że szkielet dawnego związkowca przez kolejne miesiące będzie straszyć w samym centrum Koszalina. Decyzja wojewody wstrzymuje rozbiórkę. Wszystko zacznie się od początku.
Tuż obok cmentarza w Sarbinowie koło Mielna nad Bałtykiem rozstawiło się wesołe miasteczko. - Jakiś urzędnik nie miał wyobraźni. Nie można podejmować decyzji, nie licząc się z uczuciami ludzi - mówi proboszcz parafii w Sarbinowie. Jak się okazało, karuzele to samowola budowlana.
W nadmorskich miejscowościach Cisowo i Kopań koło Darłowa powstają dziesiątki budynków - wbrew prawu. To w większości paskudne, byle jakie budy nielegalnie produkujące śmieci.
Dalsza rozbiórka obu mostów nad Dzierżęcinką w Koszalinie jest na razie wstrzymana, ale - mimo to - inwestycja ma być ukończona w terminie, czyli do końca 2022 r. Chociaż to była największa katastrofa budowlana w Koszalinie w XXI w., to prezydent Piotr Jedliński podkreśla, że w tej dramatycznej sytuacji wszyscy mieli wiele szczęścia.
Polecenie przygotowania ekspertyzy wydał Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego. Koszalin ma na to 30 dni.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.