Okazuje się, że praca ratownika wodnego jest niebezpieczna nie tylko z powodu trudnych akcji ratunkowych. W weekend na odpoczywających po służbie WOPR-owców napadł mężczyzna z ostrym narzędziem.
Dramatyczna akcja ratunkowa w regionie koszalińskim. W jeziorze Kamienne tonęła 14-letnia dziewczyna. Zanim wydobyli ją straży, była przez kwadrans pod wodą.
Środkowopomorskie Regionalne WOPR w Koszalinie otrzymało z budżetu województwa środki na organizację szkoleń. Mają one poprawić bezpieczeństwo wypoczywających nad wodą na Pomorzu Zachodnim.
- Dwa razy napluł mi w twarz, a gdy kazałem mu się oddalić, uderzył mnie w twarz otwartą dłonią - relacjonuje całe zajście ratownik WOPR w Cieszynie w województwie zachodniopomorskim. Agresywny wczasowicz już został ukarany.
- W wakacyjnych statystykach utonięć łatwo rozpoznać dzień tygodnia. W soboty i niedziele w wodzie ginie najwięcej osób, czasami więcej niż na drogach - mówi Jacek Kleczaj, prezes szczecińskiego WOPR.
Zachodniopomorski WOPR ocenia minione wakacje dość dobrze. Ratownicy zaznaczają też, że wszystkie utonięcia zanotowano na plażach niestrzeżonych.
Dramat na Bałtyku w pobliżu Kołobrzegu. Około 60-letni obywatel Niemiec wypadł za burtę jachtu. Mimo intensywnych poszukiwań nie udało się go odnaleźć.
Tragiczna niedziela w regionie koszalińskim. W Bałtyku utonęły dwie osoby. Nad morzem wieje silny wiatr. Na kąpieliskach wywieszone są czerwone flagi.
Puste materace i dmuchane zabawki dryfujące po morzu stają się poważnym problemem dla służb ratunkowych. Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe zaapelowało w związku z tym do wypoczywających na Wybrzeżu o rozsądek.
Pomoc przybyła za późno. 22-letniej kobiecie udało się wyjść z wody o własnych siłach, ale towarzyszący jej w kąpieli w Jeziorze Mąkowarskim mężczyzna utonął.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.